Tak czy siak Apple narzuca prowizje największe z operatorów płatności. Czy przez Apple Pay, czy AppStore - na jedno wychodzi, bo siłą rzeczy płacisz przez APay.

To nie jest problem prowizji Apple Pay tylko AppStore w tym sensie, że Apple narzuca prowizję 30% na wszystkich aplikacjach, subskrypcjach itd.
A że na iPhone AppStore pozostaje jedynym źródłem aplikacji, monopol pozostaje i Apple może dyktować warunki. Może Unia coś w tym temacie zmieni, za co kciuki mocno trzymam, ale na ten moment tak to wygląda.
To samo dotyczy każdego programisty, jeśli widzicie że aplikacja kosztuje, powiedzmy, 13 zł, do Apple trafia 3, a do programisty 10. Dla pełnego obrazu warto nadmienić, że pomijając powyższe programiści płacą także Apple rocznie 100 dolarów za prawo publikacji aplikacji - czy to darmowych, czy płatnych.

Zamkniętość i elitarność AppStore ma swoje zalety, przede wszystkim aplikacje są dopracowane i naprawdę niewiele jest skandali z trojanami i innymi niespodziankami. Ale tutaj niestety monopolowe zapędy Apple są bardzo widoczne.

O ja Cię, bez pytania się wypowiedziałeś w temacie programistycznym, dzięki! :) A jak wygląda sytuacja z dodaniem czegoś do Google Play?

Konto chyba 20 dolarów jednorazowo kosztuje albo 25, teraz nie pamiętam.

@Pajper ciekawe jak wypowiesz sie o Applowskich API? Bo dla mnie za te wygode pisania appek warto zaplacic te 100 USD.

Nigdy nie jest warto zmuszać ludzi do płacenia za publikowanie aplikacji, bo w efekcie pojawiają się aplikacje tylko od tych osób albo firm, które w taki czy inny sposób na nich zarabiają plus od kilku entuzjastów czy to posiadających odpowiedni budżet, czy to zbierających w ramach zbiórek lub dotacji. Ale ogólnie wymuszanie płacenia za darmowe aplikacje wykonywane przez programistów w ich wolnym czasie jest złą polityką - złą etycznie, ale także złą dla użytkownika końcowego, bo w efekcie wiele potencjalnych aplikacji po prostu nie powstaje.
Co do API Apple, nie widzę jakiegoś niesamowitego plusa wobec innych nowoczesnych środowisk. Żeby nie było, nie widzę też minusa.
Ale gdy porównać pisanie pod Cocoę z innymi współczesnymi frameworkami, nie mam poczucia obcowania z elitą.
Na pewno jest to dużo lepsze, niż pisanie pod Androida albo Windowsa natywnie. :) Ale gdy na tapecie położyć rozwijające się MAUI czy Fluttera, ta przepaść zanika.

Ja rozumiem pobieranie prowizji od Apple za programy płatne. Wiadomo, ktoś zarabia, oni też muszą. Normalka. Niechby i była to prowizja duża, chociaż się z tym nie zgadzam. Tylko że 400 zł za to, że w ogóle możesz zacząć programować cokolwiek, nawet cokolwiek darmowego, to już jest dużo. A 400 zł rocznie - raczej śmiesznie dużo. Bo np. nie możemy się łudzić, żeby Elten i Eltenger był na tyle płatny, by zwrócić tę kwotę. A jednak dla samego rozwoju samego Eltengera ona musi zostać uiszczona.
No, ale powracając do głównego tematu: Czasem chciałabym wrócić do jabłka. Nie mam bynajmniej poczucia, że wybierając robocika wygrałam życie.

I ta sygnatura xD. @Pajper, właśnie moim zdaniem i Cocoa, i Cocoa Touch dostają bardzo fajne rzeczy w ostatnich latach, o chociażby dokumentacjaktorej tak zawsze brakowało, zaczyna poziomem przewyższać Fluttera. Ma UI to dla mnie wiąż beta więc eliminuję je z tego grona, aczkolwiek bardzo sobi cenię to środowisko

Mam Iphonea i przesiadłem się z Androida.
Bardzo sobie chwale ten system obecnie, do tego mam zegarek, który też bardzo fajnie ułatwia mi życie, ale czasem są takie chwile, że brakuje mi niektórych apek z robocika i noszę się z zamiarem, może nie takim nagłym, ale w jakiejś niedługiej przyszłości, żeby mieć jakiegoś czystego androida pod ręką, powiedzmy w formie takiego tabletu, oczywiście będzie to smartfon, ale mówię jako tablet, ponieważ Iphonea raczej zostawił bym jako telefon, może też dlatego, że czasem zdarza mi się rozmawiać również z zegarka.

Czego ci brakuje @Piotr?

A w czym przeszkadza android jeśli chodzi o rozmowy z zegarka? Tutaj też jest taka możliwość.
-- (Piotr):
Mam Iphonea i przesiadłem się z Androida.
Bardzo sobie chwale ten system obecnie, do tego mam zegarek, który też bardzo fajnie ułatwia mi życie, ale czasem są takie chwile, że brakuje mi niektórych apek z robocika i noszę się z zamiarem, może nie takim nagłym, ale w jakiejś niedługiej przyszłości, żeby mieć jakiegoś czystego androida pod ręką, powiedzmy w formie takiego tabletu, oczywiście będzie to smartfon, ale mówię jako tablet, ponieważ Iphonea raczej zostawił bym jako telefon, może też dlatego, że czasem zdarza mi się rozmawiać również z zegarka.

--

ehhh, ale nie dziala to tak dobrze 91) a jak ma Apple Watcha to nie ma takiej mozliwosci (2).

A co nie działa tak dobrze? Mam Samsunga zi SmartWatch4 i śmiga to aż miło.

Pewnie, że teraz to już po ptokach jak to się mówi, ale argumentacja posiadania iPhone, bo można korzystać z zegarka i przez niego rozmawiać do mnie nie przemawia bo to samo mam z androidem.

A czy przemawia do CIebie rozmiar telefonu.
Znajdź mi proszę telefon z androidem o dokładnych lub mniejszych rozmiarach niż 13 mini.

-- (Numernabis):
A co nie działa tak dobrze? Mam Samsunga zi SmartWatch4 i śmiga to aż miło.

Pewnie, że teraz to już po ptokach jak to się mówi, ale argumentacja posiadania iPhone, bo można korzystać z zegarka i przez niego rozmawiać do mnie nie przemawia bo to samo mam z androidem.

--

Czy moge przekazac polaczenie z telefonu na zegarek bez rozlaczania rozmowy? Na odwrottez

Nuno Tak, można, w jedną i drugą stronę.
magmar, a czy czytałaś post Piotra?
Nie zauważyłem w Jego wpisie nic o rozmiarze telefonu, to raz, a dwa nie o tym akurat jest dyskusja, gdybyś nie zauważyła to poruszana jest kwestia korzystania z zegarka i rozmowy za jego pośrednictwem, a w tym przypadku rozmiar telefonu nie ma nic do rzeczy.
I nie dla każdego jest tak istotny to półtora centymetra różnicy, a jeśli to mniejszy nie zawsze na korzyść, bo trzymałem 13 mini w ręce i dla mnie jest zbyt mały, źle mi się na nim pisze brailem.

Dla mnie akurat tez jest zbyt maly. To dobrze, ze mozna. Niemniej jednak nadal podtrzymuje swoje zdanie na temat nowych wersji Androida.

Jasne, każdy ma prawo do własnego zdania.
Ja akurat jestem mile zaskoczony nowym androidem, na plus, przeskoczyłem z wersji 9 na 13 i nie wróciłbym do 9 za nic.

Inaczej, czy zrobisz na Androidzie powiedzmy w 20 sekund to samo co zrobisz na Iphone? I tylko o to mi chodzi. Opinie są takie, by dojść do niektórych rzeczy na Androidzie trzeba minuty, czasem dwóch, podczas gdy tą samą rzecz na Iphone zrobisz w kilka sekund. Powiem szczerze myślałem, że te czasy już minęły, ale potwierdzenia użytkowników, że dalej tak jest troszkę wprawiają mnie o niepokój. Nie jestem człowiekiem zbyt cierpliwym i nie mam czasu ni chęci, by grzebać i szukać by do czegoś dojść, skoro gdzie indziej mam to samo na wyciągnięcie ręki. Widzący też nie muszą tego robić, więc dlaczego znowu my pod górkę?

Nie wiem co ma oznaczać coś, bo ja raczej nie męczę się na androidzie inie wykonuje nie wiadomo ile ruchów czy cznności i wszystko przebiega szybko i sprawdnie bez zbędnego klikania.
Trudno odpowiedzieć na to pytanie skoro nie wiem o jakie czynności chodzi żeby je porównać.