Ciekawe czy kiedykolwiek ktoś tu napisze obiektywnie jak jest i kiedy skończą się bajki. Prasować dla całej grupy, może prać jeszcze całej grupie skarpetki ręcznie oczywiście :D

Ja naprawdę nie zmyślam, ostatnio musiałem rozwieszać pranie, ale tego było.

Niestety muszę potwierdzić słowa Arka, mając informacje od osób które teraz są w starszych grupach.
Tam się nie robi NIC

W sumie racja, praktycznie nic nie robią, tylko tam właśnie takie czynności, ale tak to mają luz i mogą robić co im się podoba.

Kolega się chwalił ostatno, że w tym roku odkurzał raz, jak mu się coś wysypało.
my natomiast robimy to co drugi dzień, a CI najleniwsi jak się im pofarci raz w tygodniu.

Ostatnio umyłem całą łazienkę, każdy zakamarki wyszorowałem mój pokój umyłem z kolegą, no i jeszcze musiałem uprać coś, ale ubrałem to ręcznie, Wyprasowałem ostatnio jeszcze.

To dobrze, mnie prasować nie uczono, a szkoda. Ja też odkurzałem jak mi idioci brudnymi trepami naśmiecili obok łóżka i biurka i nie ogłem wieczorkiem sobie popylać po pokoiku.

Jak dlamnie w internacie nie powinni za wszelką cenę wszyscy odkurzać, prasować itakie tam, powinni po prstu to umieć.

No wiesz, ale to jakby najprostszy, choć oczywiście najbardziej zniechęcający do nauki, sposób, by ludzi tego nauczyć. Pytanie za to brzmi, jak Ty widzisz sprawienie, by dzieciaczki jakoś się naumiały bez pewnej dawki przymusu. Powiedzmy sobie szczerze, mało który człowiek mający te powiedzmy naście lat z radością sam chwyci za szczotkę czy żelazko.

Normalnie, po prostu muieli by to robić nie cały czas, tylko np. na początku roku wychowwawcy nauczą prasować, chociaż teraz mało kto prasuje, odkurzy ktoś i zmyje podłogę też raz na jakiś czas, wychowawca by decydował.

Piękna utopia. Praktyka, obawiam się, byłaby taka, że Sanepid, gdyby wjechał do takiej fajnej grupy, wywiózłby ją na taczkach, bo przecież gdyby była opcja, żeby wysłużyć się bardziej ogarniętym kolegą, który wstawi pranie lub po prostu nie robić nic, to ostatecznie najlepiej wyszliby na tym ogarnięciowo tylko ci, którzy po prostu nie lubią życia w syfie i w końcu by się łamali i sprzątali również za innych. Albo i tak, widząc, jak jest, wychowawcy wprowadziliby system odgórnie sterowanych dyżurów, czyli tak jak jest teraz. I, obawiam się, że szanse na inteligentną czy inaczej sprawiedliwą interwencję wychowawcy byłyby, hm, mieszane.

Jest wielką radością sięgam po szmaty, po płyn czyszczący, No i czyszczę sobie, my i łazienkę, ostatnio okna umyłem przecinek z wielką radością Uwielbiam sprzątać, chętnie jak wrócę w poniedziałek do szkoły, zabieram się do sprzątania, przed wszystkimi świętami będę miał okna, i półki szorował, w łazience i w pokoju, już tak parę razy zrobiłem.

@Zuzler, to nie utopia, tylko sensowne rozplanowanie i zrobione.

I coś mi się wydaje że umyję schody

Mistrz teorii się odezwał.
-- (misiek):
Ciekawe czy kiedykolwiek ktoś tu napisze obiektywnie jak jest i kiedy skończą się bajki. Prasować dla całej grupy, może prać jeszcze całej grupie skarpetki ręcznie oczywiście :D

--

Powiem tak, ja lubię sprzątać, najbardziej lubię wstawić pranie do pralki, a potem jej słuchać przez parę godzin.

Prać komuś, a rozwieszać pranie to różnica nie uważasz? Kto rozwieszając pranie dzieli na twoje moje?

Nienawidzę rozwieszać pranie, no ale cóż nie mogę się tak teraz od wszystkiego wymigiwać, bo potem będzie mi trudniej w życiu Bo nie będę nic umiał, więc teraz lepiej sprzątać, i potem mieć łatwiej w życiu, bo jak się nie będzie tego robiła to wiecie co się stanie, ja w grupie pomagam wychowawcą, no i my sprzątam prawie za wszystkich, Dzięki czemu będzie mi łatwiej w życiu.

A jak będzie tym, za których sprzątasz?

Będą niesamodzielni, Oni tam trochę sprzątają, ale muszę po nich poprawiać.