Dziesiąteczko zostań ze mną xd

Jeszcze jedna taka rzecz:
Czytałem z wiarygodnego źródła, że Microsoft chce wdrożyć program Esu też dla użytkowników domowych.
Dlatych, kto nie wie, program Esu to jest program rozszerzonego wsparcia technicznego, który był oferowany dotychczasowo tylko użytkownikom biznesowym.
Teraz chyba Microsoft chce swoje łapy dorwać i do kieszeni domowego użytkownika końcowego.

Wiesz. Z jednej strony to dobre rozwiązanie, jeśli ktoś ma stary sprzęt, którego nie chce wyrzucać, a potrzebuje z jakichś powodów rozszerzonego wsparcia dla niewspieranego już systemu.
A topowe polskie portale technologiczne rzecz jasna nie przepuściły takiej okazji na wygenerowanie bezsensownych clickbajtów.

Powiem coś, za co pewnie wiele osób mnie zabije, ale mimo wszystko uważam, że mam rację.
Do 2025 windows 10 ma być wspierany normalnie. Wiedzieliśmy o tym od dawna. Czy za tem nielogicznym jest to, że jeśli chcemy mieć system wspierany po okresie wsparcia musimy zapłacić za wsparcie rozszeżone? Co w tym jest złego? Jeśli deweloper oprogramowania jasno daje znać że ludziki, do 2025 roku macie oficjalne, darmowe wsparcie, to wszystko jest w jak najlepszym porządku. Chcesz dalej używać, to zapłać i używaj. Nie chcesz, zainstaluj 11 albo zmień komputer. Dobrze, że możliwość dla przeciętniaków się pojawia i to jednak się chwali moim zdaniem, bo jest wybór jak i co zrobimy w tej materii.

Po windowsie 7 mieliśmy jasno określoną ramkę. Albo zmieniasz komputer, albo aktualizujesz do 10 jak masz możliwość. Oficjalnie obywatelstwo nie miało jak dostać się do ESU czy to płacąc, czy nie płacąc. Teraz możliwość się pojawia, a społeczeństwo zaczyna się gotować. Gdzie tu logika, gdzie sens? Dać wam coś źle, nie dać jeszcze gożej? Czy na prawdę nie wiecie, że na tym świecie nie ma nic za darmo?

Wiesz, niektórzy tego nie pojmują, choć byś rysował sto razy.
Nie zamierzam wyjaśniać sto pierwszy.

Z tym się akurat zgadzam.

Na starym gracie będę miała win10 jak długo się da, a nowy mam z systemem Macos ze wszystkimi tego konsekwencjami.

-- (pates):
Po windowsie 7 mieliśmy jasno określoną ramkę. Albo zmieniasz komputer, albo aktualizujesz do 10 jak masz możliwość. Oficjalnie obywatelstwo nie miało jak dostać się do ESU czy to płacąc, czy nie płacąc. Teraz możliwość się pojawia, a społeczeństwo zaczyna się gotować. Gdzie tu logika, gdzie sens? Dać wam coś źle, nie dać jeszcze gożej? Czy na prawdę nie wiecie, że na tym świecie nie ma nic za darmo?

--

Windows11 zniare dobry tylko menu troche pobszuli ,, i ni brakuje ten komputer było dokumenty muzyka obrazy pobrane , a Windows10 było :(

Nie macie poczucia, że WIn11 naśladuje Maca, bardziej się zamyka, choć by karty w notatniku, Interface TB i parę innych.

@108 Widok eksploratora windows z odpalanym tym komputerem da się włączyć z powrotem.
Panel sterowania > opcje exploratora windows..
Od razu ta opcja tam istnieje
@109 Otkryłaś Amerykę. Nawet na konferencjach ci marketolodzy idą w ten ślad.

110 w moim mniemaniu odkryłam, na bazie własnych doświadczeń konferencji nie słucham, nigdy nie kreowałam się na specjalistę IT, dlatego zdziwiły mnie tak podobne rozwiązania.
Nie każdy użytkownik samochodu musi być mechanikiem.
Czy przyswajasz tę prawdę?

@111 Nie przyswajam.
Żeby słuchać i śledzić takie i podobne konferencje, nie trzeba być specem od informatyki.
Trzeba tylko rozumieć angielski, bo to jest głównie lanie wody marketologów i tzw. specialistów, którzy mówią o strikte wizualnych rzeczach.
Bycie specem od informatyki nie ma nic do tego.

Ja tego nie śledzę.
opowiem CI bajkę o SIeradzu, się radzę od... raz na zawsze.

Co Typorównujesz thunderbirda do windowsa 11? Od kiedy to jest program microsoftu? xD @magmar

Jest to popularny klient działający na WIndowsie.

WYpowiadam się z pozycji użytkownika.
LI TYLKO I WYŁĄCZNIE.
I z pozycji użytkownika zauważam podobieństwo najnowszego TB do klienta Apple.

Nie bądź ignorantem. Thunderbirdy zawsze były i zawsze są nie tylko na windowsa. ja nie widzę, żadnego podobieństwa do klienta srapple, a mam maca. Poczta apple nie jest tak upierdliwa w nawigacji.

Filtrowanie, pasek narzędzi itd.

Ale już notatnik, logowanie się nazwą użytkownika, co przypomina mi trochę AppleID łączenie WIndowsa z androidem metodą applowaką, a akurat TB często używam na Windowsie i mam porównie z pocztą Macową. Dzielę się spostrzeżeniem, w regulaminie nie ma napisane, że grupa jest adresowana do zaawansowanych użytkownikó.w

Dobrze, to ja się jeszcze metody łączenia z androidem doszukam w kdeconnect i logowanie się do konta google na androidzie też metodą applowatą.

Wszystkiego się w taki sposób można na upartego doszukać, jeżeli się do tego ma siłę i chęć.