no naszczęście jest oe classic

Wiesz, bez urazy @mojsior,
tacy ludzie, którzy nie potrzebują np. odczytu kodu źródłowego wiadomości e-mail chociażby się właśnie potrafią nadziać na wszelakiej maści spam i klikają se w linki, a potem się dziwią gdzie ich pieniądze.

Mnie tam OE Classic zupełnie nie leży, wcale nie jest szybki, a i na wiadomościach wysłancych mi się wiesza, nic nie można zrobić, trzeba ubijać proces w menadżerze zadań.

hmm widzisz zwonimirze, ja korzystam z poczty elektronicznej od dwudziestu paru lat i jakoś umiem odróżninć spamerską wiadomość od właściwej bezz zagrzebywania się w kod źródłowy.
Myślę że przeciętnapani krysia czy moja mama też takie rzeczy odróżniają. Spam przychodzi w esemesach, więc.
Nadal podtrzymuje swoje stanowisko

Być może. Ja swoje zdanie podtrzymuję, chociażby dlatego, że dzisiaj coraz trudniej jest odróźnić taki spam z powodów rozwoju technologii Ai. Innymi słowy, tłumacze maszynowe robią swoje, a spamerzy się uczą.

Witam Jak ten komputer dodat dokumenty muzyka i tak dalej? bo u mnie nie ma

Ja jestem komputerowy ignorant, ale powiedzcie mi, który statystyczny użytkownik zagląda w kod źródłowy?

-- (zvonimirek222):
Być może. Ja swoje zdanie podtrzymuję, chociażby dlatego, że dzisiaj coraz trudniej jest odróźnić taki spam z powodów rozwoju technologii Ai. Innymi słowy, tłumacze maszynowe robią swoje, a spamerzy się uczą.

--

Dodam, że większoś użytkowników nawet jak zajrzy do kodu źródłowego to nie będzie nic z tego wieziała.

@numernabis dlatego użytkownik całe życie się uczy, a nie chwali się niewiedzą, albo się pyta ludzi jak interpretować taki kod źródłowy wiadomości. niestety, dzisiaj trzeba umieć i takich rzeczy, celem uniknięcia spamerów.

Takie wpisy uświadamiają mi, że wybrałam dobrze kupując Maca.

A co to za ruznica, mac ma jakąś supierkierwafunkcję do interpretowania kodu źrudłowego wiadomości, czy what :O

Na Macu nie jest mi to potrzebne, są inne zabezpieczenia.

Jasne, na Mau nie ma spamerów tak jak nie ma wirusów, obudź się, to już przeszłość, to było kiedy Mac był dostępny jedynie w USA, był mało popularny więc nie opłacało się pisać na niego wirusów.

Tak nie, ale mimo wszystko nie wymaga ode mnie znajomości kodu źródłowego każdego maila, którego otrzymam. TB naprawdę schodzi na psy i próbuje udawać Macową pocztę.

Wiecie, kod źródłowy służy do inspekcji skąd akurat mail pochodzi, czyli według Ip namierzamy potencjalnego delikwenta, a także możemy weryfikować po smtp, skąd ten mail rzeczywiście przychodzi, bo niestety przed spoofingiem cie obroni tylko rzetelne sprawdzanie.

I tak sprawdzasz każdego maila?

Nie każdy użytkownik samochodu musi być mechanikiem.
To dotyczy również osób widzących z wykształconych środowisk.


-- (zvonimirek222):
@numernabis dlatego użytkownik całe życie się uczy, a nie chwali się niewiedzą, albo się pyta ludzi jak interpretować taki kod źródłowy wiadomości. niestety, dzisiaj trzeba umieć i takich rzeczy, celem uniknięcia spamerów.

--

otu ż to.

To opinia informatyka/programisty, on podsunął mi tę metaforę.

Jedenastka jednak nie jest taka doskonała :(
Na moim Dellu uruchomiłem msconfig, wszedłem w zakładkę rozruch i wybrałem Opcje zaawansowane i tu zaznaczyłem pole Liczba procesorów i z listy wybrałem 4, zapisałem, uruchomiłem ponownie i trach, kamerka nie działa, nie rozpona twarzy, NVDA nie gada, nie jestem w stawnie przejść na hasło, zawołałem sąsiada i zaznaczył opcję hasła i się zalogowałem, ale brak dźwięku, punkty przywracania wiszą, nie chcą się załadować, odświerzanie systemu nie działa, system praktycznie nie do użytku. Udało się uruchomić z włączonymi narzędziami naprawy i tutaj dopiero można było wybrać punkt przywracania i to dopiero naprawiło system, przywróciło sprzed pięciu dni.
Dlaczego tak się stało? Nic w rozruchu nie zmieniłem poza ilością rdzeni, robiłem to niejednokrotnie na starszych systemach i wszystko śmigało, a tu system się wyłożył.